Standardowo do pracy. Po pracy do Manu do GoSportu. Tak sobie teraz pomyślałem gdy spojrzałem na poprzedni wpis. Byłem na zakupach na Piotrkowskiej w sklepie internetowym. Dzisiaj musiałem kupić dla ojca prezent. Nawet nie pomyślałem, żeby jechać na Pietryne. A przecież jest sklep Horyzont gdzie można wylajotwane ręczniki z mikrofibry kupić. Tak właśnie mikro sklepy umierają. Piotrkowska powinna być tylko i wyłącznie ulicą restauracji i miejsc rozrywkowych. Sklepy z molochami typu Manu nie mają szans.
Wieczorem skoczyłem do Ziomka na chwilę. Wróciłem inną drogą trochę na około takie szybkie 4km 😉
Leave a Reply