Jak nic standard. Do pracy i z powrotem. A potem wieczorem miałem tylko godzinę na rower. Zadzwoniłem do Jja i w drogę. Mój standard treningowy ale od tyłu czyli najpierw Łagiewniki, Smardzew, Zgierz, Boruta Dom. Miło i sympatycznie tak pokręcić. Jjowi spodobała się ta trasa.
Leave a Reply