Nowy sezon, nowe wyzwania i zobowiązania.

Jak zawsze po zimie,(w której nie jeżdżę na bike'u a poświęcam się innym rzeczom) powrót na dwa kochane kółka :). Trochę zaniedbałem bloga w tamtym roku, skończyło się na planach wyjazdu na Beskid. Wyjazd udał się znakomicie. Cóż za piękne widoki i cóż za wymagające ciężkie trasy. Niestety nie zapisałem nigdzie statystyk wyjazdu. Ale wzamian dorzucam 3 fotki.

Beskid Sądecki 2010 © tenbashi


Chwila relaksu – Beskid Sądecki 2010 © tenbashi


Chcę tam wrócić © tenbashi

Nie będę się już rozpisywał poprostu BBSD znowu w siodle. GT trochę się zmienił ale to już w danych roweru. Mieszczuch ma więcej powietrza w kołach 🙂
GT dystans 4.767 km (poprzedni sezon to porażka)
Mieszczuch 817km

Dane dzisiejszej wycieczki:
Na oko 40km, średnia 18km/h. Trasa Kilińskiego od Dynama Piłsudskiego Andrespol Wiączyń Natolin Nowosolna dalej nie znam, nie pamiętam nazw pobliskich miejscówek (wybaczcie) ale wylądowałem w Łagiewnikach gdzie zaczęło padać i potem powrót na Rado.

Leave a Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *