-8 C na zewnątrz. Wieje. Pytam się po co ja to robię?! Ruszam. Zimno. Wieje. Nadal i nie przestaje. W połowie drogi nadal się zastanawiam jaki to ma sens. Po co! Nie lepiej ciepłą kurtkę założyć do tramwaju wsiąść lub kupić samochód na zimę?! PO CO się pytam. Wszystko wyjaśnia powrót. Gdy jadę z wiatrem gdy czuje wolność a wszyscy dookoła siedzą w swoich puszkach. I czekają. Po co na co? Tego nie wiem a ja jadę mimo -8 C ale tym razem z wiatrem w plecy 😀