Standard do pracy. Potem chwila na Piłsudskiego a jazda do Włókniarzy. Na kole kuriera ale chyba chłopak był już zmęczony. Więc pocisnąłem dalej do domu. Szybka zmiana rowerów i do Łagiewnik na GT trochę się nacieszyć (10,91km) niestety/stety musiałem jechać do rodziców.