Pobalowałem po 105km. Byłem prawie 24h na nogach. Musiałem odespać, nie miałem kiedy się zregenerować. Więc w niedziele pospałem do 13. Nie byłem wstanie wcześniej wstać chodź próbowałem. Ubrałem się w siadłem na rower ojej od razu się lepiej poczułem potem basen sauna i do rodziców na obiad.
Leave a Reply