Wreszcie po remoncie się zregenerowałem i mogłem na trochę wyjść na rower. Cała trasa na mapie:
Do kaloryfera samotnie. W lesie Łagiewnickim widziałem rodzinę dzików ale widok! Chyba z 6 maluchów biegło za mamuśką :] Zupełnie się mną nie przejmowały. Potem spotkanie z Jj na kaloryferze i jazda dalej. Całkiem przyjemy wypad wyszedł. Dane są na oko lub na „mapę” ponieważ przed przeprowadzką gdzieś schludnie schowałem licznik, żeby go nie zgubić i jak zwykle nie mogę go znaleźć. Pozdrower.
Ps. Szkoda, że tak mało mogę poświęcić czasu na rower 🙁
Ps2.14KM trzeba odjąć od wycieczki bo to jest dystans dom>praca>dom.
Ps3. Sądząc po zmęczeniu średnia pewnie wyższa.
Leave a Reply