Po Uniejowie czas na trening.

Po wypadzie rodzinnym do Uniejowa gdzie wygrzałem swoje cztery litery i przede wszystkim zrelaksowałem nogi trzeba było się zmęczyć. Miałem 1,5h przed pępkowym. Całkiem zacny wypad razem ze złapaniem gumy. Wielki gwóźdź wbił mi się w oponę. Szybka zmiana i dalej napinka. Shower i jestem gotów na pępkowe.

Leave a Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *